sobota, 1 listopada 2014

Jakie są moje marzenia?


  Czy jestem świadomy swoich własnych marzeń? To niezwykle trudne pytanie, które od czasu do czasu warto sobie zadać. Jak na nie odpowiedzieć? Czy istnieje w ogóle na nie prawidłowa odpowiedź? Czy jest sens bawić się w analizowanie własnych pragnień? 
  Dla mnie najbardziej interesującym zagadnieniem, które ostatnio zdominowało moje rozmyślania na ten temat, jest pytanie o dokładne źródło marzeń. Czy moje marzenia wypływają ze zdecydowanej i twardej, racjonalnej i trzeźwo spoglądającej na rzeczywistość części duszy, czy też może są one produktem tej kruchej, efemerycznej, delikatnej i nieco nieśmiałej? Co o tym sądzić?
  Wszystko wskazuje na to, że marzenia mają dwojaką naturę. Z jednej strony pochodzą od woli - muszą być jasne, klarowne i chciane. Ale pamiętajmy także, że tak jak niektórych uczuć (szczególnie tych gwałtownych) marzeń nie da się kontrolować! Marzenia są swego rodzaju impulsem, przekazywanym nam przez... No właśnie. Przez co? Gdybym był biologiem lub ewolucjonistą, zacząłbym pewnie jakieś głębokie bajdurzenia o wpływie genów na naszą psychikę i podświadomość lub innymi naukowymi frazesami. Ale jestem filozofem i takie rozwiązanie tego problemu ani trochę mi nie odpowiada i zwyczajnie mnie mierzi. Poszukujmy więc dalej.
  Marzenia nie są czymś, co specjalnie łatwo zdefiniować. Każdy ma inne, a na dodatek w każdym przypadku przybierają inną formę. U jednego są to marzenia, których nie da się zrealizować bez poważnej ingerencji w rzeczywistość i sam autor zdaje sobie sprawę z niemożności ich zrealizowania. Z kolei u ludzi konkretnych, myślących zadaniowo, marzenia mogą przemienić się w wyzwania. Jak więc widzimy, marzenia nie są kwestią, o której możemy dyskutować stosując jakieś ogólne zasady.
  Warto samemu się zastanowić, jak to jest w twoim przypadku. Staram się wprowadzać swoje marzenia w czyn, czy też pozostawiam ich realizację losowi? Osobiście uważam, że należy mieć swego rodzaju pokorę. Podziwiam je, wiem jak cudownie byłoby gdyby one się spełniły (choć przez moment), lecz mam także świadomość, że nie mam prawa domagać się czegokolwiek.
  Ale mam prawo marzyć, czyż nie...?
  Myślę, że to jedno z najpiękniejszych praw, jakimi obdarzony został człowiek.
* * *
Mój profil na Facebooku

Inne teksty, które mogą Ci przypaść do gustu:

"Bądźcie pozdrowieni za samotność i niezwykłość waszych dróg..."
Trzy poszukiwania
Jak dwa moje dziecięce marzenia obróciły się w pył...
W życiu chodzi o to....

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Wędrując przez noc. Design by Insight © 2009